Czas leci a czytelników mi przybywa...
Dziękuje obecnie jest chyba 7 komentatorek i 1 obserwator :)
===============================================================
Rano obudziły mnie złośliwe promienie
słoneczne które wdarły się przez okno mojej sypialni. Niechętnie zwlekłam moje
zwłoki z łóżka i ruszyłam do łazienki. Ogarnęłam się i efekt był taki:
Stałam przed lustrem gapiąc się w moje odbicie.-Co jest ze
mną nie tak? Dlaczego nie mam chłopaka
do tej pory? Czy jestem aż tak okropna?- te pytania ciągle krążyły po mojej
głowie. Otrząsnęłam się z „transu” i zeszłam na śniadanie. Mama z tatą czekali
już tylko na mnie. Przywitałam się i zasiadłam do stołu. Po skończonym
śniadaniu nie miałam nic do roboty więc postanowiłam zadzwonić do Tini.
T-Halo?
L-Hej Tini mam taki pomysł…
T-Nawijaj
L-No bo ja nic dzisiaj nie mam do roboty to może urządziłybyśmy u
ciebie z dziewczynami takie małe pidżama party?
T-Sorry Lodo ale ktoś cię wyprzedził. Dzisiaj rano był u mnie i stwierdził
że musi być parapetówa. A ja głupia się zgodziłam i teraz nie dość że muszę
wszystkich obdzwonić to jeszcze iść na zakupy i przygotować
wszystko.-westchnęła.
L-Eh on i te jego pomysły… Toni wiesz co to ja ci pomogę, teraz
wszystkich obdzwonię, a później przyjdę do ciebie z dziewczynami i wszystko
przygotujemy a ty idź tylko na zakupy.
T-Dzięki Lodo jesteś wielka. A co do pidżama party do pomyślimy o
tym jutro. Kocham Cię. Pa!
L-Pa!
Rozłączyłam się i zaczęłam obdzwaniać wszystkich naszych
przyjaciół…
Tini
Jestem Lodo taka wdzięczna że mi pomoże
teraz zapewne siedziałam bym przyklejona to komórki ale dzięki niej nie muszę.
Wyszłam z domu, wyglądałam tak:
Schyliłam głowę aby włożyć klucze do torebki kiedy poczułam
że się z kimś zderzam. Spodziewałam się pocałunku z betonem ale ten ktoś mnie
złapał. Podniosłam wzrok i wszystkie złości ze mnie zleciały. Osobą z którą się
zderzyłam był Jorge.
-Cześć. Przepraszam gapa ze mnie.-powiedziałam.
-Hej. Nie przepraszaj to moja wina zagapiłem się.-powiedział
stawiając mnie na nogi.
-Dzięki że mnie złapałeś, ominęło mnie niemiłe spotkanie z
chodnikiem.
-Czułem się zobowiązany uratować tak piękną dziewczynę jak
ty.- lekko się zarumieniłam.
-Dobrze a więc czy mój bohater ma ochotę iść ze mną do
sklepu?- zapytałam.
- Chętnie.- odpowiedział i ruszyliśmy do marketu.
Po drodze śmialiśmy się, wygłupialiśmy i gadaliśmy o
wszystkim a jednocześnie niczym. Bardzo dobrze czuję się w jego towarzystwie.
Na pierwszy rzut oka widać że to mój najprawdziwszy przyjaciel. Po zrobionych zakupach Jorge pomógł mi wnieść
zakupy do środka i poszedł do siebie. Ja rozpakowałam mój przybytek i
zadzwoniłam do Lodovici. Powiedziała że będą za chwilę. I rzeczywiście po
pięciu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wpuściłam moje przyjaciółki do
środka i zaczęłyśmy gotować. Zrobiłyśmy 3 pizze, latanię i do misek wysypałyśmy
chrupki, żelki, pianki, ciastka itp. Postawiłyśmy na stole dużą coca cole,
mirindę i 7ap’a. Gdy wszystko było gotowe ruszyłyśmy na górę do mojej sypialni
szykować się na imprezę, bo dziewczyny wzięły swoje ubrania i chciały szykować
się razem ze mną. Zaczęłyśmy od makijażu potem były fryzury i na końcu malowanie
paznokci. Potem założyłyśmy nasze sukienki wyglądałyśmy odlotowo:
Gotowe już zeszłyśmy na dół gdzie czekali chłopaki, bo
przyszli wcześniej jak się szykowałyśmy. Siedzieli na kanapie i oglądali MyLittlePony.
Po cichu zeszłyśmy i stanęłyśmy za nimi-ani drgnęli.
-Bu!- krzyknęłyśmy a oni jak poparzeni zeskoczyli z kanapy. Gdy nas zobaczyli o mało
im oczy na wierzch nie wyskoczyły. My tylko cicho zachichotałyśmy zadowolone z
efektu.
-P-p-pieknie w-w-wyglądacie.-zdołali wydukać.
-Dziękujemy.- odpowiedziałyśmy.
Wszystko było cudowne jedzenie, muzyka, towarzystwo. Ne
pamiętam kiedy ostatnio się tak bawiłam. Chłopaki wyciągnęli dziewczyny do
tańca, a ja z Jorge i Nico siedzimy na kanapie i na nich patrzymy. Spojrzałam w
kąt koło okna i zobaczyłam Mechi z Rug’em całujących się. Spojrzałam na prawo
obok wejścia do kuchni byli Lodo i Xabi też całujący się. Z Albą Facu o raz
Candei Samu było podobnie bo też się całowali tylko w innych miejscach. To byo
mega dziwne. Ok. no dobra one mi mówiły że im się podobają ale nie wiedziałam
że tak szybko do tego dojdzie, czułam się niezręcznie. W sumie to oni są pod
wpływem alkoholu więc jutro mało będą pamiętać. Szturchnęłam Jorge i wskazałam
na naszych przyjaciół. On wytrzeszczył oczy zdołał wydusić tylko ciche „Wow”.
Westchnęłam. Ja i Jorge piliśmy najmniej no bo ktoś w końcu
musiał później pozbierać te zwłoki. Zaczęła lecieć szybka piosenka, a Nico
wszedł na stół i zaczął tańczyć. Po chwili pijany zasnął na tym stole. Śmiałam
się jak głupia. Jorge wstał i zaprosił mnie do tańca. Zgodziłam się no bo przecież
co mi szkodzi. Ruszyliśmy na środek salonu i akurat zaczęła lecieć wolna
piosenka. Jorge złapał mnie w tali a ja swoje ręce zarzuciłam na jego szyję. Czułam
się jak w niebie nie wiem w sumie dlaczego. Po chwili spojrzeliśmy sobie w oczy
ta chwila była magiczna. Jorge powoli się do mnie zbliżał i nasze usta dzieliły
już tylko milimetry nagle zamknęliśmy tą odległość w namiętnym pocałunku.
Trwało to jakieś 10/15 min. Speszeni oderwaliśmy się od siebie wdychając
łapczywie powietrze. Przez resztę wieczoru się unikaliśmy, ja zmęczona zasnęłam
na kanapie…
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :)
Super
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Super rozdział
OdpowiedzUsuńJorge ❤❤❤
Całowanie po kątach hahahaha
Czekam na następny
~Ari
Uhu imprezka <3 Spotkanie Jotini <33333
OdpowiedzUsuńCzekam na następne :*
Hej!
OdpowiedzUsuńWczoraj przeczytałam wszystkie rozdziały i twój Blog naprawdę mi się Podoba.
Napewno będę czytać i komentować
Fantastyczny Rozdział ♥
Przepraszam...
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyłam rozdział...
Oczywiście przeczytałam go speedem...
Ale wracając do rozdziału
Cudowny !!! ^3^
Hahah Jorguś bohater <33333333333
Taki boski, [...] ...
Dobra nie mówmy o Jorge, bo jak zaczne gadać to już nie przestane...
Ojojojjjj... Niezręcznie...
Wszyscy (prawie oprócz Nicolasa) dają sb buzi-buzi a Jortini zdziwiona :O
Dosłownie cie KOCHAM !!! <3333333333333
Za to, że był besos Jortini...
Oni są tacy cudowni, słodcy, [...] (kolejna obsesja ; tym razem Jortini <3)
A jacy speszeni... -_-
Jakbyś potrzebowała pomocy pisz o pomoc do mułaaaaaaa :DDD
Chętnie pomogę :))))))))))
Rozdział...
Ach już nic nie mówie, bo się rozgadam...
Jeszcze raz cb przepraszam za spóźnienie...
Problemy rodzinne...
A dokładnie wkurzająca siostra -_-
Dobra nie przedłużam !!!
Z niecierpliwością czekam na next...
Pamiętaj...
Jeżeli jaka kolwiek osoba napisze, że np.,,Twój Blog jest idiotyczny, jest milion o wiele lepszych " to osobiście go utukę... :DDD
I jeszcze raz pamiętaj...
Masz u mułaaaaaa wsparcie :))))
Od teraz twoja...Natalie Verdas (nazwe mam inną niż na bloggerze ale sie tak podpisuję :)))))))))) )
Kochana myślałam że padnę jak zobaczyłam twój komentarz! Nie spodziewałam się aż tak długiego komentarza tak szybko. Dziękuje!!! Chętnie zgłoszę się do ciebie po pomoc i już lecę czytać twego bloga zaczęłam czytać rozdział 3 i się zakochałam. Cieszę się że podoba ci się mój blog *.*. Przepraszam dostałabyś nominację w 8 rozdziale ale zobaczyłam ten komentarz dopiero poz dodaniu go więc dedyk w dziewiątce masz gwarantowany <3. Jest zakładka z kontaktami to napisz do mnie na czym chcesz i poinformuj na blogu. Mam pewien dylemat i chciałabym się nim z tobą podzielić oraz zapytać o zdanie. Myślę że poznasz moje dalsze zamiary co do Jortini i całego opowiadania :*
UsuńKocham i Pozdrawiam Blair <33
Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo Cudo cudo ( tak wiem bardzo ciekawy komentarz jak do tej pory ) rozdział jak już wyżej wspomnialam cudo!!! To tak jakby prezent na moje urodziny ( chociaż są jutro ) Ale jutro pewnie nie dodasz :( no ale za to uznam za prezent ten tutaj :) Więc przejdę do konkretów : (specjalnie piszę nudy żeby mieć dłuuuuugi komentarz ale nie uda mi się przebić długością tego wyżej,no ale mówi się trudno :) więc kończę i życzę Ci dużo dużo dużo (nadal przeciągam ) weny i rozdział cudo (piszę to 20 raz chyba,ale to nic )
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać leżę i nie wstaję "oglądają MyLittlePonny" moja reakcja bezcenna :) :D I beso naszej Leonetty ahhh jakie to boskie :) <33
Usuń