poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 11- "Zaręczyliśmy się!"

Tini
-Jorge...
-Co?! Ale kiedy? Jak? Gdzie? Dlaczego?
-Nwm jak i dlaczego, ale wiem kiedy i gdzie...
-No to gadaj.
-No bo na tej imprezie co była to po niej rano obudziłam się w jego domu, z nim w łóżku i do tego naga! To jest jednoznaczna sytuacja! Spaliśmy ze sobą!
-Musisz mu o tym powiedzieć...
-Czyś ty o reszty ocipiała?
-On powinien wiedzieć że ma dziecko!
-No ciebie to jużż chyba pojebało! Nie będę mu niszczyć związku! On jest szczęśliwy be ze mnie...-spuściłam głowę żebyz ukryć łzy ściekające po mich policzkach.
-Ale Vilu jak im wytłumaczysz kogo to dziecko? Powiesz że poszła z jakimś facetem do łóżka a teraz nie wiesz kto to był? Uznają cię za jakąś dziwkę!
-Coś wymyślę ale teraz chcę żebyś tylko ty wiedziała. Proszę Mechi ufam ci...
-Dobrze ok nikomu nie powiem i ci pomogę ale musisz im powiedzieć a zwłaszcza Jorge.
-Dziękuję ci i obiecuję że im powiem ale nie teraz...
2 dni później
Jesteśmy w pizzerii bo spotkaliśmy się tutaj z powodu tego że Jorge chce nam coś powiedzieć. Do tego wziął ze sobą Vicky która ciągle mierzy mnie wzrokiem. Mam po dziurki w nosie tej plastikowej mendy! Nikt nie podejrzewa że jestem w ciąży, nadal wie tylko Mechi. Nagle Jorge i jego niunia wstali.
-Słuchajcie muszę wam coś powiedzieć...-zaczął.
-Zaręczyliśmy się!!!-dokończyła mu piskliwym głosikiem lalka barbie. 
Poczułam jak moje serce pęka na miliard kawałeczków a w moich oczach zbierają się łzy które szybko ścieram i powstrzymuje. Mechi patrzy na mnie i już wie o co chodzi... Dziewczyny myślą że mi przeszło ale Mechi jako jedyna zna prawdę o ciąży i moich uczuciach do Jorge. Wszyscy zaczęliśmy im gratulować. Poszłam do łazienki żeby trochę ochłonąć. Stanęłam przed lustrem kiedy nagle weszła Vicky.
-Słuchaj suko. Nie klej się tak do MOJEGO, powtarzam MOJEGO NARZECZONEGO bo pożałujesz. Mam swoje znajomości i mogę zamienić twoje życie w piekło!-nawrzeszczała na mnie.
-Po pierwsze nie nazywaj mnie tak! Po drugie to ty masz 8 ton tapety na twarzy nie ja! I ja się nie kleję to twojego kochasia który nie wiem co w tobie widzi bo jest moim przyjacielem i nie groź mi bo jesteś zwyczajną szmatą!-wykrzyczałam jej w twarz.
-Taka ty odważna?-kopnęła mnie w brzuch i wyszła.
Zwinęłam się na podłodze podkulając nogi. Postanowiłam pójść do domu. Z okropnym bólem i trudnością wstałam i poszłam do stolika moich przyjaciół.
-Słuchajcie nie czuję się za dobrze chyba pójdę do domu. Cześć.-wzięłam torebkę.
-Tini pójdę z tobą.-powiedziała Mechi. Ona już wiedziała że coś się stało.
-Ok to pa.-opowiedzieli wszyscy. Natomiast Vicky uśmiechnęła się triumfalnie. Wyszłyśmy z pizzerii a gdy skręciłyśmy za róg i stałyśmy koło samochodu Mechi oparłam się o ścianę, złapałam za brzuch i zaczęłam płakać.
-Tini co ci się stało?-zapytała zmartwiona Mechi.
-Poszłam do łazienki i wtedy  weszła Vicky, zagroziła że jak się nie odczepię od Jorge to zamieni moje życie w piekło i mnie zaczęła wyzywać no to ja też jej wszystko co mi leżało na seercu wykrzyczałam w twarz a ona mnie kopnęła z całej siły w brzuch.-powiedziałam z ledwością.
-A to szmata załatwię ją.
-Nie nic nie rób dam sobie radę ja nie będę mu niszczyć związku.
-Dobrze wsiadaj jedziemy do szpitala.
Wsiadłam do samochodu, gdy dojechałyśmy do szpitala lekarze zrobili mi kilka badań teraz czekam tylko na wyniki. Mechi jest ze mną na sali i trzyma nie za rękę. Dostałam silne tabletki przeciw bólowe bo mój brzuch był cały siny. Obawiam się najgorszego. Po chwili przyszedł lekarz.
-Pani Martino nie mam dobrych wieści...-zaczął.-Niestety ale straciła Pani dziecko. Przykro mi...
Schowałam twarz w dłonie i zaczęłam płakać. Dlaczego mnie to spotyka? Najpierw cierpię z miłości, potem z żałoby po rodzine, następnie z bólu, a teraz z utraty dziecka! A ja tak bardzo chciałam się nim zaopiekować. Mieć taką małą kruszynkę przy sobię. I nic z tego.zostałam na obserwacji i rano Mechi zabrała mnie do domu. Postanowiłam iść na cmentarz. Wyszłam z domu ubrana tak:
Było zimno. No w końcu to jesień. Weszłam na teren cmentarza. Nikogo nie było, może to i lepiej? Usiadłam na lawce i łzy automatycznie popłynęły po mich policzkach... Wszystko straciłam. zansę na miłość, rodzinę i dziecko. Tylko za co to wszystko? Za co? Zaczęłam nucić piosenkę którą napisałam razem z tatą i Angie...

Si te sientes perdido en ningun lado
Viajando a tu mundo del pasado
Si dices mi nombre yo te ire a buscar
Si crees que todo esta olvidado
Que tu cielo azul esta nublado
Si dices mi nombre te voy a encontrar
Es tan fuerte lo que creo y siento
Que ya nada detendra este momento
El pasodo es un recuerdo
Y los sueńos crecen siempre creceran

 Ya veras que algo se enciende de nuevo
Tiene sentido intentar cuando estamos juntos
Algo se enciende de nuevo
Tiene sentido intentar cuando estamos juntos
Cuando estamos juntos

Podemos sońar (podemos sońar)
Si sientes que nadie te espera
Que no encontraras la manera
Si dices mi nombre yo te ire a buscar
Si crees que es solo un recuerdo
Y que tu interiar esta desierto
Si dices mi nombre te voy a encontrar
Es tan fuerte lo que creo y siento
Que ya nada detendra este momento
El pasodo es un recuerdo
Y los sueńos crecen siempre creceran

Ya veras que algo se enciende de nuevo
Tiene sentido intentar cuando estamos juntos
Algo se enciende de nuevo
Tiene sentido intentar cuando estamos juntos
Cuando estamos juntos

Przez cały czas łzy leciały po moich policzkach.
-Dlaczego was tu niema?-wyszeptałam. Po chwili poczułam czyjąś rękę na ramieniu...

=============================================
Pam pam pam.
Siema.
Jak myślicie kto to będzie na tym cmentarzu?
Ja i jedna osoba wiemy ale wam nie powiemy huehuehue.
Tak Natalko mowa o tobie masz tą sławę xD
Ja zua zaręczyłam Jorge i "Barbie" ;p
Vilu straciła przez tą sucze dziecko :C
No co ja wiem że chcecie Jortini ale nie spamujcie bo to już niedługo xD
Tak Było LBA :3
Przypominam o konkursie!
Dzięki że komentujecie bo to mobilizuje.
Im więcej kom tym szybciej rozdział!
Ludzie jak ja daje szantaż na 3 komy to nie znaczy że mają być tylko 3 ma być 3 i więcej xD
A nie wy patrzycie: O są 3 komy to ja nie dodaje!
Z tym że ostatnio jeden kom był mój -,-.
Dobra nie gniewam się ale następnym razem ugryzę!
Zapraszam na bloga którego prowadzę z Natalką: http://solotienesqueustedmeama.blogspot.com
Narazie jest tylko prolog ale niedługo rozdział 1 więc zapraszam :*
Bayo Bo ja się z nowu rozpisałam.
Zapraszam do zakładek!

Blair <33

8 komentarzy:

  1. Super rozdział czekam na kolejny
    Skomentuje więcej później bo muszę wracać do szkoły :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Wracam
      Przepraszam ze nie wcześniej ale wiesz szkoła = zadania domowe = sprawdziany Ugh...
      W zeszłym tygodni miałam 4 sprawdziany TYLKO z polskiego
      Ale koniec o mnie
      Porozmawiajmy o rozdziale

      a więc

      Tini w ciąży z Jorgem ❤❤❤
      Zaręczyny Rily? Are you fucking kiding me? Jorge wali ci już kompletnie na mózg?
      Jak ta...ta...(czekaj chwilę)ta Vicky Ugh...
      Jak ona mogła
      Biedna Martina
      Niema już dzidziusia:(
      Ja zamorduje tą Vicky
      Dobra kończę ten bezsensowny kom
      Bajos

      ~Ari

      Usuń
  2. Super
    Nie poroniła
    Smutam
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero co odkryłam twojego bloga i jest genialny :)
    Nienawidze tej Barbie :/
    Nie mogę doczekac się Jortini
    Zapraszam do mnie
    leonettaandnaxi.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No hejka sister !!! *3*
    Przepraszam, że tak późno, ale...
    Komentarz ni się usuną bo pisałam na tel...

    Błagam...
    Nie bił !

    Ale wracając do rozdziału to jest...
    ZAJEBISTY !!!

    Hahahhaha mina Mechi była świetna jak się dowiedziała...
    Z kim Tini jest w ciąży.

    Ale zdziwiły mnie 2 rzeczy, a mianowicie :
    - zaręczyny Jorge i tej piep***nonej s*ki ,,Barbie"
    - i poronienie Tini przez tą pierd***loną s*ke Vicky
    Przepraszam za słownictwo, ale musze się wyrazić :D

    Nie zdradziłaś mi żadnej z nich :(
    A i dziękuje za tą chwile sławy xD

    Nie sprawdzałam długości, ale kom jest chyba za krótki...

    Przepraszam :((((((((

    Dzisiejszy dzień jest do dupy...

    21 odcinek Violetty...
    Straciłam rodzinke w simsach...
    Którą robiłam z sister z 6 godzin...
    Ten rozdział...
    Jest wspaniały...
    Oprócz tych 2 wątków...
    Jest wspaniały !
    No, ale wiesz...
    So, mózg mam zjeb*ny dzisiejszymi wydarzeniami...

    Ale, zaletą dzisiejszego dnia jest rozdział. 😀

    Dobra, so ja już ide..

    Buziaki Blair :***********
    KC Sister <3333333333333

    TWOJA Natalie Verdas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mycho chciałam ci niespodziankę zrobić :3 Mój dzień się spieprzył przez 21 odc :( Czemu Leonetta? No czemu? Czemu nie Diecesca albo Naxi? Ja smutam. Jak oni się znowu rozstaną To ja umrę :(. Już umieram bo się pokłócili. I jeszcze Antonio, a do tego German i Priscilla będą brali ślub! Ja chce Germanangie!!!!!!! I Leonettkę!!!!!!! Tak o to mój spam o problemach w serialu -,- A tak apropo wiecie że 3 sezon się nie kończy na 61 odc? Bo tam pocałunek Leonetty jak oni śpiewają Descubri. Ale ja oglądałam jeszcze 65 :0 Więc sezon będzie dłuższy :3 I Oby był 4 :(

      Kocham Cię Blair <33

      Usuń
  5. Jestem tu za późno i nie widzę co jest naoisane :'(((

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy