niedziela, 8 marca 2015

Rozdział 5 - "Dziękuję..."

"-Czego żałujesz najbardziej?-zapytała.
-Tego że wtedy dałem ci odejść..."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jorge

Zamurowało mnie. Zobaczyłem Tini przygniecioną do ściany przez tego idiotę który się do niej dobierał! Nagle coś we mnie za buzowało. Dostałem takiego powera że podszedłem do niego i odepchnąłem z całej siły od drobnej szatynki. Rzuciłem się na niego i zacząłem okładać pięściami, gdy upadł na podłogę usiadłem na nim okrakiem (od aut. Bez skojarzeń kochani! :*) i biłem go z otwartej dłoni po ryju. Następnie na deser przywaliłem mu pięścią w nos i wywaliłem za drzwi. Tini siedziała skulona w kącie i płakała. Nie dziwię się jej. Ten skurwiel chciał ją zgwałcić! Podszedłem do niej i bez za wahania do siebie przytuliłem. Ona tylko wtuliła się we mnie jak najmocniej i rozpłakała się na dobre. (od aut. nie zwracajcie uwagi na napis na gifie ;) )
Zacząłem ją głaskać po włosach. 
-Ciii. Nie bój się już nic ci nie grozi, nie ze mną.-szepnąłem i pocałowałem ją w czoło.
-J-jorge o-on ch-chciał m-mnie... -szepnęła i znów się rozpłakała.
-Ciiii. Wiem, ale nie bój się już będzie dobrze. On nigdy cię już nie skrzywdzi.
Po jakiś 30 minutach się uspokoiła. Strasznie mi jej szkoda. Jest załamana i przerażona. Obecnie siedzimy na kanapie, ja obejmuję ją ramieniem, a ona się we mnie wtula. Czuję takie ciepło na sercu. To coś czego nigdy przy nikim nie czułem, nawet przy Stephanie...
-Jorge?-wyrwała mnie z transu dziewczyna.
-Tak?-zapytałem patrząc jej w czekoladowe oczy.
-Dziękuję.-szepnęła.
-Za co?-spytałem z głupawym uśmieszkiem.
-Za to jesteś. Za uratowanie mnie przed Peterem. Po prostu za wszystko.-powiedziała patrząc mi w oczy po czym złożyła na moim policzku czuły pocałunek.
-Nie ma za co. Po to mnie masz.-powiedziałem z uśmiechem i przytuliłem ją jeszcze mocniej. Postanowiliśmy pooglądać telewizję. Akurat leciała jakaś komedia. Oglądaliśmy a po upływie 40 minut spostrzegłem że Tini zasnęła. Uśmiechnąłem się pod nosem i wyłączyłem film. Wziąłem śpiąca królewnę na ręce i zaniosłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą po czym pocałowałem czule w czoło. Już miałem wychodzić ale zatrzymała mnie ręka dziewczyny.
-Zostań. Proszę, boję się spać tu sama.-szepnęła zaspanym, błagalnym głosem.
Bez wahania przystałem na tą propozycję. Rozebrałem się do bokserek i wszedłem pod kołdrę. Tini od razu się we mnie wtuliła. Tak zasnęliśmy w swoich ramionach.

3:45
Tini

Obudził mnie okropny huk i stukający parapet. Uświadomiłam sobie coś co mnie przeraziło. Była burza! Od małego okropnie boję się burzy więc bez zastanowienia obudziłam Jorge, który nie wiadomo dlaczego spał teraz na kanapie.
-Jorge...
-Hmmm... Cco?-spytał zaspanym głosem.
-Nnno bbo. Jjja... No wiesz... bo....ja.... ten ......noo....-zaczęłam się jąkać.
-Boisz się burzy?-zapytał.
Pokiwałam głową.
-Mam spać z tobą?-zadał kolejne pytanie.
-Jeśli to dla ciebie nie problem.
Chłopak w odpowiedzi wstał i przeniósł się do mojego wielkiego łóżka. Wtuliłam się w niego i już po chwili cały mój strach minął. Czułam ciepło i bezpieczeństwo, nie to co przy Peterze. Odwróciłam głowę i nagle twarze były niebezpiecznie blisko. Patrzyliśmy sobie w oczy. Zatopiłam się kompletnie w tych szmaragdowych tęczówkach. Gdy nasze usta dzieliło jakieś 5 centymetrów opamiętałam się odwróciłam głowę. Po tej trochę niezręcznej chwili zasnęliśmy nie wiem jakim cudem ale znów wtuleni w siebie...

Ktoś Ktosiowy...

Właśnie lecimy samolotem do Buenos Aires. Po tylu latach. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć. Jak wyznać jej że ma dwie siostry które wychowywały się jej u ciotki bo nasi rodzice nie dawali sobie rady? Boję się jej reakcji. No i reakcji rodziców. Utrzymywali z nami kontakt ale nie chcieli żeby ona wiedziała. Nie wiem czego się bali i w dalszym ciągu boją ale wiem że ona  musi znać prawdę. Już niedługo ją zobaczymy. Ja jestem najstarsza osoba mi towarzysząca druga w kolejności a ona najmłodsza. Między nami są trzy lata różnicy a  między nią a naszą siostrą 2. Pamiętamy ja jako dwuletnie dziecko bo wtedy już musiałyśmy wylecieć do Londynu. A teraz wracamy i nie mamy najmniejszego pojęcia co nas tam spotka...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey :)
Witam was z rozdziałem 5 :D
Jak to szybko leci xD
Rozdział jest meeeeeega krótki ale macie w nim trochę akcji :D
Co wyniknie z tej relacji pomiędzy J a T?
Czyżby Jortini które tak strasznie kochacie? x3
Kim są dwie tajemnicze kobiety?
Kto jest ich siostrą?
Ja nie powiem! xD
Dowiecie się już nie długo :*
Zdradzę wam tylko tyle że jak zwykle poczekacie sb na Jortini ;p
Ooooooj Poczekacie ;P
Ja ogólnie piszę ten rozdział po nocach a jutro wstaję o 6:30 a jest 23:00 xD
Ale co tam? Czego się nie robi dla bloga :*
Dobra ja się nie rozpisuję xD
Ten kto dotrwał do końca pisze w komie: "Lecz się Blair!" xD

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!
KAŻDY KOM SIĘ LICZY!!!

Blair <33

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Heej :3 Dotrwałam do końca notki i z wielkim bólem piszę: "lecz się blair". Dlaczego z bólem? :D Nie dlatego, że tak ciężko było przeczytać, a dlatego, że wcale nie uważam że powinnaś się leczyć! Rozdział jest przecudowny, baardzo mi się podoba ;* Jeejku, cuda się spełniają! Jestem pierwsza! Dlatego, pomimo że jestem cholernie chora i nic mi się nie chce, napiszę więcej niż zwykle, gdy nie mam ochoty ;3
      Sam w sobie rozdział ogółem jest poprostu piękny :')
      Popłakać się można, poważnie... Strasznie mam słabość do takich rzeczy ;) Ach, Jorge... Ty bohaterze, wybawco Tinity! ♥♥
      Oby tak dalej ;p Proszę, niemęczy mnie już dłużej, daj Jortini, a przynaj, niej jakąś jej małą cząsteczkę, taką jak w tym rozdziale ^_^
      Biedna Tini... Przynajmniej ma się do kogo poprzytulać ;*
      Na dodatek boi się burzy? Też mnie czasem przeraża :'D
      Usneli w swych ramionach... ♥ :3
      Ktoś Ktosiowy... Po pierwsze: rozwaliła mnoe ta nazwa. To tak jak kiedyś na jakimś blogu przeczytałam rozdział, w którym Fjolka kłuciła się z Maksim (błędy specjalnie ;D), i zaczęli się wyzywać od kaczorków-pierdzioszków :"D Po drugie: Jestem strasznie ciekawa kto to! ;)
      Szkoda że taki króciutki, ale dużo się działo,więc twoje winy zostały ci odpuszczone ;) Po za tym, liczy się jakość, nie długość ;*
      Czekam cierpliwie na next, twoja niecierpliwa (i chora) V.V. ✌✌

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jakaś ty zuuuułłłłaaaaa... :'( :'( :'(
      Przez tydzień nie pisałysmy... :'( :'( :'(
      Czemu ?!
      Bi ci się nie chce... -_-
      Nie chcesz gadać ze swoją sis... :'( :'( :'(
      I jak tu się na ciebie fochać ? :'(
      Ale rozdział z chęcią skomentuje xD

      Moja ty kochana...
      Czy ty zawsze musisz pisać takie wspaniałe rozdziały ? xD
      Rozdział jest cudowny *.*
      Opłacało się tyle czekać ;) xD
      Mój Jorguś taki herooooo *3*
      Lepszego Tinita nie mogła sb wymarzyć *o*
      Mój obrońca ♥♥♥
      Jakiś buziaczek nam się ukazał... :****
      A kogo ?
      JORTINI !!!

      A wracając do rozdziału...
      Hmm... Ktoś ktosiowy...
      Ta nazwa rozwaliła mnie tak samo jak teoria chłopaków czy alkohol zawiera żeńskie hormony xD
      O LOLKI !!!
      Mam zjebany mózg teorią kto to może być xD
      Może ten ktoś... A może inny ktoś...
      Kurde... Nie wiem !
      A dlaczego ?
      Bo mój kochany żółwik nie raczył się odpisać na skype... -_-
      To, że jesteś firanką nie oznacza, że nie umiesz pisać xD
      Masz w komku pod tym komkiem to wytłumaczyć inaczej będzie FOCH ! XD
      Jestem zuuuułłaaa !!! xD

      Nice...
      Nie przedłużając... (nie wiem czy to dobrze napisałam xD)
      Żegnam cb mój żółwiu i reszte...

      Buziaki ;*******
      KC ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
      P.S. Pamiętaj... Masz mi się w komku poniżej ↓↓↓ wytłumaczyć...

      Jeszcze raz KC ♥♥♥♥♥♥♥

      TWOJA Natalie Verdas ♪♪♪

      Usuń
    2. „Lecz się Blair!“ xD ♥♥♥

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Kochanie ty moje *U*
      Nie odpisuje bo od tygodnia nie włączyłam skype'a xD
      Co do Ktosiów Ktosiowych to może jak będziesz grzeczna zdradzę ci kto ich a raczej je zagra :*
      Ale nie obiecuję!!!
      I masz mi się stawić na skype albo GG!!!
      Co do tych żeńskich chormonów w alkocholu to.....
      Ta teoria mnie rozwaliła!!! xD
      Leże i ryczę ze śmiechu ;D
      Pozdro z podłogi!!! :*
      Buziaki :*

      Blair ,33

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Z niecierpliwością czekam na next.
    Pozdrawiam cieplutko.
    Twoja ElimelGamesPL <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny rozdział *_*
    Który zaliczam do perełki ko lekcyjnej <3
    Czekam na kolejny rozdział :>
    Buziaki,Madzia ♥!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział
    Dotrwałam do końca notki ale niestety nie napiszę tego
    A wracając do rozdziału
    mam nadzieje że ten cały Peter zniknie raz na zawsze z życia Tini a Jorge stanie się dla niej kimś więcej niż przyjacielem
    czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty rozdział !!!
    Peter to niech ZNIKNIE W CZARNEJ OTCHŁANI !!!!!! :)
    A Tini i Jorge BĘDĄ RAZEM !!!!! :)
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział! :)

    Obserwuję!
    /Nikaś\

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny! ❤
    Jorge zawsze taki bohater! *_*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy