"-Czego żałujesz najbardziej?-zapytała.
-Tego że wtedy dałem ci odejść..."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jorge
Zamurowało mnie. Zobaczyłem Tini przygniecioną do ściany przez tego idiotę który się do niej dobierał! Nagle coś we mnie za buzowało. Dostałem takiego powera że podszedłem do niego i odepchnąłem z całej siły od drobnej szatynki. Rzuciłem się na niego i zacząłem okładać pięściami, gdy upadł na podłogę usiadłem na nim okrakiem (od aut. Bez skojarzeń kochani! :*) i biłem go z otwartej dłoni po ryju. Następnie na deser przywaliłem mu pięścią w nos i wywaliłem za drzwi. Tini siedziała skulona w kącie i płakała. Nie dziwię się jej. Ten skurwiel chciał ją zgwałcić! Podszedłem do niej i bez za wahania do siebie przytuliłem. Ona tylko wtuliła się we mnie jak najmocniej i rozpłakała się na dobre. (od aut. nie zwracajcie uwagi na napis na gifie ;) )
Zacząłem ją głaskać po włosach.
-Ciii. Nie bój się już nic ci nie grozi, nie ze mną.-szepnąłem i pocałowałem ją w czoło.
-J-jorge o-on ch-chciał m-mnie... -szepnęła i znów się rozpłakała.
-Ciiii. Wiem, ale nie bój się już będzie dobrze. On nigdy cię już nie skrzywdzi.
Po jakiś 30 minutach się uspokoiła. Strasznie mi jej szkoda. Jest załamana i przerażona. Obecnie siedzimy na kanapie, ja obejmuję ją ramieniem, a ona się we mnie wtula. Czuję takie ciepło na sercu. To coś czego nigdy przy nikim nie czułem, nawet przy Stephanie...
-Jorge?-wyrwała mnie z transu dziewczyna.
-Tak?-zapytałem patrząc jej w czekoladowe oczy.
-Dziękuję.-szepnęła.
-Za co?-spytałem z głupawym uśmieszkiem.
-Za to jesteś. Za uratowanie mnie przed Peterem. Po prostu za wszystko.-powiedziała patrząc mi w oczy po czym złożyła na moim policzku czuły pocałunek.
-Nie ma za co. Po to mnie masz.-powiedziałem z uśmiechem i przytuliłem ją jeszcze mocniej. Postanowiliśmy pooglądać telewizję. Akurat leciała jakaś komedia. Oglądaliśmy a po upływie 40 minut spostrzegłem że Tini zasnęła. Uśmiechnąłem się pod nosem i wyłączyłem film. Wziąłem śpiąca królewnę na ręce i zaniosłem do sypialni. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą po czym pocałowałem czule w czoło. Już miałem wychodzić ale zatrzymała mnie ręka dziewczyny.
-Zostań. Proszę, boję się spać tu sama.-szepnęła zaspanym, błagalnym głosem.
Bez wahania przystałem na tą propozycję. Rozebrałem się do bokserek i wszedłem pod kołdrę. Tini od razu się we mnie wtuliła. Tak zasnęliśmy w swoich ramionach.
3:45
Tini
Obudził mnie okropny huk i stukający parapet. Uświadomiłam sobie coś co mnie przeraziło. Była burza! Od małego okropnie boję się burzy więc bez zastanowienia obudziłam Jorge, który nie wiadomo dlaczego spał teraz na kanapie.
-Jorge...
-Hmmm... Cco?-spytał zaspanym głosem.
-Nnno bbo. Jjja... No wiesz... bo....ja.... ten ......noo....-zaczęłam się jąkać.
-Boisz się burzy?-zapytał.
Pokiwałam głową.
-Mam spać z tobą?-zadał kolejne pytanie.
-Jeśli to dla ciebie nie problem.
Chłopak w odpowiedzi wstał i przeniósł się do mojego wielkiego łóżka. Wtuliłam się w niego i już po chwili cały mój strach minął. Czułam ciepło i bezpieczeństwo, nie to co przy Peterze. Odwróciłam głowę i nagle twarze były niebezpiecznie blisko. Patrzyliśmy sobie w oczy. Zatopiłam się kompletnie w tych szmaragdowych tęczówkach. Gdy nasze usta dzieliło jakieś 5 centymetrów opamiętałam się odwróciłam głowę. Po tej trochę niezręcznej chwili zasnęliśmy nie wiem jakim cudem ale znów wtuleni w siebie...
Ktoś Ktosiowy...
Właśnie lecimy samolotem do Buenos Aires. Po tylu latach. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć. Jak wyznać jej że ma dwie siostry które wychowywały się jej u ciotki bo nasi rodzice nie dawali sobie rady? Boję się jej reakcji. No i reakcji rodziców. Utrzymywali z nami kontakt ale nie chcieli żeby ona wiedziała. Nie wiem czego się bali i w dalszym ciągu boją ale wiem że ona musi znać prawdę. Już niedługo ją zobaczymy. Ja jestem najstarsza osoba mi towarzysząca druga w kolejności a ona najmłodsza. Między nami są trzy lata różnicy a między nią a naszą siostrą 2. Pamiętamy ja jako dwuletnie dziecko bo wtedy już musiałyśmy wylecieć do Londynu. A teraz wracamy i nie mamy najmniejszego pojęcia co nas tam spotka...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey :)
Witam was z rozdziałem 5 :D
Jak to szybko leci xD
Rozdział jest meeeeeega krótki ale macie w nim trochę akcji :D
Co wyniknie z tej relacji pomiędzy J a T?
Czyżby Jortini które tak strasznie kochacie? x3
Kim są dwie tajemnicze kobiety?
Kto jest ich siostrą?
Ja nie powiem! xD
Dowiecie się już nie długo :*
Zdradzę wam tylko tyle że jak zwykle poczekacie sb na Jortini ;p
Ooooooj Poczekacie ;P
Ja ogólnie piszę ten rozdział po nocach a jutro wstaję o 6:30 a jest 23:00 xD
Ale co tam? Czego się nie robi dla bloga :*
Dobra ja się nie rozpisuję xD
Ten kto dotrwał do końca pisze w komie: "Lecz się Blair!" xD
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!
KAŻDY KOM SIĘ LICZY!!!
Blair <33
Zaraz wracam :)
OdpowiedzUsuńHeej :3 Dotrwałam do końca notki i z wielkim bólem piszę: "lecz się blair". Dlaczego z bólem? :D Nie dlatego, że tak ciężko było przeczytać, a dlatego, że wcale nie uważam że powinnaś się leczyć! Rozdział jest przecudowny, baardzo mi się podoba ;* Jeejku, cuda się spełniają! Jestem pierwsza! Dlatego, pomimo że jestem cholernie chora i nic mi się nie chce, napiszę więcej niż zwykle, gdy nie mam ochoty ;3
UsuńSam w sobie rozdział ogółem jest poprostu piękny :')
Popłakać się można, poważnie... Strasznie mam słabość do takich rzeczy ;) Ach, Jorge... Ty bohaterze, wybawco Tinity! ♥♥
Oby tak dalej ;p Proszę, niemęczy mnie już dłużej, daj Jortini, a przynaj, niej jakąś jej małą cząsteczkę, taką jak w tym rozdziale ^_^
Biedna Tini... Przynajmniej ma się do kogo poprzytulać ;*
Na dodatek boi się burzy? Też mnie czasem przeraża :'D
Usneli w swych ramionach... ♥ :3
Ktoś Ktosiowy... Po pierwsze: rozwaliła mnoe ta nazwa. To tak jak kiedyś na jakimś blogu przeczytałam rozdział, w którym Fjolka kłuciła się z Maksim (błędy specjalnie ;D), i zaczęli się wyzywać od kaczorków-pierdzioszków :"D Po drugie: Jestem strasznie ciekawa kto to! ;)
Szkoda że taki króciutki, ale dużo się działo,więc twoje winy zostały ci odpuszczone ;) Po za tym, liczy się jakość, nie długość ;*
Czekam cierpliwie na next, twoja niecierpliwa (i chora) V.V. ✌✌
Natalcia :*
OdpowiedzUsuńJakaś ty zuuuułłłłaaaaa... :'( :'( :'(
UsuńPrzez tydzień nie pisałysmy... :'( :'( :'(
Czemu ?!
Bi ci się nie chce... -_-
Nie chcesz gadać ze swoją sis... :'( :'( :'(
I jak tu się na ciebie fochać ? :'(
Ale rozdział z chęcią skomentuje xD
Moja ty kochana...
Czy ty zawsze musisz pisać takie wspaniałe rozdziały ? xD
Rozdział jest cudowny *.*
Opłacało się tyle czekać ;) xD
Mój Jorguś taki herooooo *3*
Lepszego Tinita nie mogła sb wymarzyć *o*
Mój obrońca ♥♥♥
Jakiś buziaczek nam się ukazał... :****
A kogo ?
JORTINI !!!
A wracając do rozdziału...
Hmm... Ktoś ktosiowy...
Ta nazwa rozwaliła mnie tak samo jak teoria chłopaków czy alkohol zawiera żeńskie hormony xD
O LOLKI !!!
Mam zjebany mózg teorią kto to może być xD
Może ten ktoś... A może inny ktoś...
Kurde... Nie wiem !
A dlaczego ?
Bo mój kochany żółwik nie raczył się odpisać na skype... -_-
To, że jesteś firanką nie oznacza, że nie umiesz pisać xD
Masz w komku pod tym komkiem to wytłumaczyć inaczej będzie FOCH ! XD
Jestem zuuuułłaaa !!! xD
Nice...
Nie przedłużając... (nie wiem czy to dobrze napisałam xD)
Żegnam cb mój żółwiu i reszte...
Buziaki ;*******
KC ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
P.S. Pamiętaj... Masz mi się w komku poniżej ↓↓↓ wytłumaczyć...
Jeszcze raz KC ♥♥♥♥♥♥♥
TWOJA Natalie Verdas ♪♪♪
„Lecz się Blair!“ xD ♥♥♥
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKochanie ty moje *U*
UsuńNie odpisuje bo od tygodnia nie włączyłam skype'a xD
Co do Ktosiów Ktosiowych to może jak będziesz grzeczna zdradzę ci kto ich a raczej je zagra :*
Ale nie obiecuję!!!
I masz mi się stawić na skype albo GG!!!
Co do tych żeńskich chormonów w alkocholu to.....
Ta teoria mnie rozwaliła!!! xD
Leże i ryczę ze śmiechu ;D
Pozdro z podłogi!!! :*
Buziaki :*
Blair ,33
Świetny rozdział. Z niecierpliwością czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Twoja ElimelGamesPL <3
Śliczny rozdział *_*
OdpowiedzUsuńKtóry zaliczam do perełki ko lekcyjnej <3
Czekam na kolejny rozdział :>
Buziaki,Madzia ♥!
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńDotrwałam do końca notki ale niestety nie napiszę tego
A wracając do rozdziału
mam nadzieje że ten cały Peter zniknie raz na zawsze z życia Tini a Jorge stanie się dla niej kimś więcej niż przyjacielem
czekam na nexta <3
Zarąbisty rozdział !!!
OdpowiedzUsuńPeter to niech ZNIKNIE W CZARNEJ OTCHŁANI !!!!!! :)
A Tini i Jorge BĘDĄ RAZEM !!!!! :)
Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)
Super rozdział! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję!
/Nikaś\
Cudowny! ❤
OdpowiedzUsuńJorge zawsze taki bohater! *_*