poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział 3. - Spacer.


================================================================

Leon 9:30
Obudziłem się rano i poszedłem do łazienki wykonać poranne czynności. Po ubraniu się i ogarnięciu ruszyłem do kuchni zrobic sobie śniadanie. Postanowiłem że zjem gofry z owocami i bitą śmietaną. Rodziców i mojej siostry nie było w domu. 
-Rodzice znowu w pracy a Katie pewnie w szkole.-pomyślałem. Zjadłem śniadanie i włączyłem telewizor. Wczoraj poznałem Martine. Jest taka piękna i mądra i w ogóle wspaniała. "Nie Blanco STOP ty masz Stephi i ją kochasz a ona ciebie (od autorki: taaa napewno :D)-skarciłem się w myślach. Oglądałem telewizję jakieś 2 godziny ale nie było nic ciekawego więc postanowiłem pójść na spacer. Ubrałem trampki, skurzaną kurtkę i wyszedłem do parku.

Violetta w tym samym czasie
Siedzę sobie na ławce w parku, oczy mam zamknięte a twarz zwróconą ku słońcu. Siedziałam tak i rozmyślałam aż nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w tali. Odwróciłam się i zobaczyłam Jorge'a!
-Hej Tini. -przywitał się i dał mi buziaka w policzek.
-O hej Jorge co ty tu robisz.-zapytałam.
-Myślę że to co ty jestem na spacerze.-oznajmił.
-To może masz ochotę iść ze mną na lody? -zaproponowałam.
-Chętnie- powiedział i sie uśmiechnął. Ja odwzajemniłam uśmiech.
Szliśmy tak sobie parkiem rozmawiając o wszystkim i o niczym. W jego towarzystwie jest mi tak dobrze, czuję się bezpieczna i fajnie mi się z nim rozmawia mamy wiele wspólnych tematów. Doszliśmy do butki z lodami.
-Co podać?- zapytała sprzedawczyni.
-Ja poproszę gałke czekoladowych. A ty Tini?.-zwrócił się do mnie.
-Poproszę malinowe.-powiedziałam.
-5 zł. się należy.-powiedziała sprzedawczyni i podała nam nasze lody.
-Prosze- Jorge podał jej kwotę i poszliśmy dalej.
-Dziękuje nie musiałeś za mnie płacić.-powiedziałam po chwili i się uśmiechnęłam.
-Taką ładną dziewczynę jak ty to codziennie mogę zabierać na lody.-oznajmił Jorge a ja spłonęłam rumieńcem. Zasłoniłam poliki włosami żeby ich zobaczył ale mi sie nie udało.
-Ślicznie się rumienisz.- powiedział wkładając mi włosy za ucho. Wtedy to ja już byłam czerwona jak burak.
-A gdzie Stephi?-zapytałam
-Jest na zakupach tak mi mówiła (od autorki; ta na pewno na zakupach xD).-wytłumaczył.
-Aha...-byłam pewna że zapewne jest z jakimś kolesiem. I przeczucie mnie nie myliło po chwili zobaczyłam ją na ławce całującą się namiętnie z wysokim szatynem. Siedziała na nim okrakiem. Gdy to zobaczyłam musiałam coś wymyślić żeby Jorge tego nie zobaczył to złamałoby mu serce.
-Yyymmmm Jorge odprowadzisz mnie do domu zapomniałam że miałam być za godzinę tata pewnie się martwi. - wymyśliłam na poczekaniu.
-Tak jasne.-powiedział i ruszyliśmy w przeciwną stronę . -poczułam ulgę na szczęście nic nie zobaczył. Gdy doszliśmy pod mój dom okazało się że Jorge mieszka 5 domów dalej. Pożegnaliśmy się buziakiem w policzek i weszłam do domu. Przywitałam sie i zapytałam taty czy mogą przyjść do mnie przyjaciele. Zgodził się pobiegłam do pokoju i zadzwoniłam do Lodo. odebrała po 2 sygnałach.
(T-Tini, L-Lodo)
L:Halo?
T:Hej Lodo!
L:Cześć Tini coś się stało?
T: Tak musimy powarznie pogadać na temat Jorge'a i Stephi zbierz ekipę i przyjdźcie do mnie adres znasz.
L:Ok będziemy za 15 min.
T: Ok Pa!
L:Pa!
Świetnie muszę im o tym powiedzieć...

Lodo Kawiarnia

Tini powiedziała żebyśmy przyszli do niej bo musimy pogadać o Stephi i Jorge'u. Zebrałam całą ekipę i ruszyliśmy do domu Martiny. Otworzyła nam Tini we własnej osobie i poszliśmy do jej pokoju.
-To o czym chciałaś pogadać?-zapytałam.
-Byłam w parku i spotkałam Jorge'a (...) i wtedy się rozstaliśmy a ja od razu po wejściu do domu zadzwoniłam do Lodo.-opowiedziała nam całą historie Martina.
-Ej musimy coś z tym zrobić przecież ona tak nie może on musi się dowiedzieć.-powiedział Rug.
-No coś ty to złamie mu serce.-zaprotestowała Tini.
-Ale jeśli będziemy to przed nim ukrywać to będzie zły że wiedzieliśmy i mu nie powiedzieliśmy.-powiedziała Mechi.
-Rug i Mechi mają rację Tini nie możemy tak tego zostawić.-poparła ich Cande.
-Mam pomysł!-krzyknęłam.
-Jaki?-powiedzieli wszyscy równo.
-Będziemy ją tak trochę śledzic i kiedy ona spotka sie z jakimś swoim "kolegą" to my zrobimy je zdjęcia a jestem pewna że ona będzie się z nim całować więc wykorzystamy okazję i pokarzemy te zdjęcia Jorge'owi.-wyjaśniłam.
-Świetny pomyśł akcję zaczynamy jutro.-krzyknęła Alba.
Tak powstał nasz plan działania...

=============================================================
Heja! Wyskakuje z rozdziałem 3! Małpa Stephi zdradza Jorge'a ale jego przyjaciele mają plan i ja zdemaskują. Na Jortini jeszcze trochę poczekacie wiem jestem zła ale oni dłuuuuuugo nie będa razem :D. Mam pytanko czy chcecie OS? A jeśli tak to o czym? Mogę go napisać :) Dodałam posta z bohaterami i zapomniałam o Nico xD ale zaraz go dodam jak będzie 1 kom to rozdział pojawi się jutro :) A teraz się nie rozpisuję Papa :)

=Zuzka <33=

3 komentarze:

  1. hihi boski :*
    ja chcę OS o Leonettcie <3 mogę Ci trochę pomóc jak chcesz,
    zakładce na moim blogu jest moje GG czy co tam chcesz: http://leonettanewstory.blogspot.com/p/blog-page_7.html
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. (od autorki: taaa napewno :D) Rozwaliłaś mnie tym! Rozdział świetny!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy