ten gif <33
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Martina-
Lodo odebrała i słyszeliśmy tylko pojedyncze słowa:
-Halo.....Tak....W tej koło plaży.......Naprawdę? Musisz? ......Ok jakoś przeżyjemy......No pa!
-Kto dzwonił?-zapytała Cande.
-Jorge, przyjdzie tu z naszą kochaną Stephi.-powiedziała ironicznie Lodo, a wszystkim zrzędły miny.
-O nie znowu będziemy słuchać jak to ona świetnie śpiewa i jakie boskie ciuchy kupiła w galeri. -prychnęła Mechi.
-Uwierz nie skończy się tylko na śpiewie i zakupach.-powiedział Facu.
-Kto to ta Stephi i Jorge?-zapytałam.
-Jorge to nasz przyjaciel, a ta debilka Stephi to jego dziewczyna.-powiedział Xabi i dostał z łokcia od Lodo.
-Aha chyba jej nie lubicie?-zadałam kolejne pytanie.
-I to jeszcze jak on powinien znaleźć sobie dziewczynę która widzi dalej niż tylko czubek własnego nosa.-wytłumaczył Samu.
-Coś czuje że ja też jej nie polubię.-powiedziałam.
-Ją chyba lubi tylko Jorge i jej szurnięte koleżanki no i goście z którymi się puszcza za plecami Jorge'a.-burknęła Alba.
-Co? I on o tym nie wie?-zapytałam zaskoczona.
-Raz jak ją przyłapaliśmy w parku całującą się z innym facetem to Jorge nam nie uwierzył bo stwierdził że nie mamy dowodów.-wytłumaczył mi Rug.
-Ale z dzifka.-rzekłam a wszyscy się zaśmiali i zaczęli mi przytakiwać.
Gdy tak siedzieliśmy i się śmialiśmy do pizzerii jakiś chłopak z dziewczyną i Lodo zawołała:-Jorge tutaj!-i mu pomachała, a ja odwróciłam wzrok w tamtą stronę i mnie zatkało. Zobaczyłam wysokiego, zielonookiego, cholernie przystojnego bruneta. -Jaki ten Jorge jest boski-pomyślałam. Podszedł bliżej i się uśmiechnął pokazując śnieżno-białe ząbki - odebrało mi mowę.
-Cześć wam! -powiedział a jego towarzyszka się nie odezwała tylko wymusiła sztuczny uśmiech.
-Cześć!Jorge, Stephi poznajcie Violettę naszą nową przyjaciółkę.-przedstawiła mnie Lodo.
-Hej jestem Jorge a to moja dziewczyna Stephi.-brunet podał mi rękę.
-Violetta.-uśmiechnęłam się i uścisnęłam jego dłoń. Podałam też rękę Stephi ale ona powiedziała:
-Sorry ale nie uścisnę twojej ręki bo mam pomalowane paznokcie i byś mi je zniszczyła tymi swoimi łapami.-zabrałam rękę i usiadłam obok Lodo. Przez resztę wieczoru się nie odzywałam bo gdy raz zapytałam o coś Jorge'a Stephi spiorunowała mnie wzrokiem jakby chciała mnie nim zabić.
Po jakiś dwóch godzinach spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
-O kurcze 22 muszę wracać do domu bo tata pewnie się martwi.-pomyślałam.
-Przepraszam was strasznie ale muszę już iść mój tata pewnie się martwi .-powiedziałam.
-Zaczekaj ja i Stephi jesteśmy samochodem podwieziemy cię bo jest ciemno i może ci się coś stać.-zaproponował Jorge.
-Dziękuje byłabym wdzięczna.-powiedziałam.
Razem z Jorge'm i Stephi wyszliśmy z pizzerii i ruszyliśmy do samochodu. Podałam Jorge'owi adres i po skończonej podróży podziękowałam, pożegnałam się i wysiadłam z samochodu. Powędrowałam do domu o dziwo tata się nie martwił i nie robił mi wywiadów. Poszłam na górę, wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę, opisałam cały dzień w pamiętniku i zasnęłam myśląc o Jorge'u.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Łapcie rozdział drugi. Więc tak zobaczyłam jeden komentarz od Pa Ti i bardzo mnie on zmotywował do napisania tego oto rozdziału taki trochę nudny bo nie miałam pomysłu jak to opisać. Dziękuje Pa Ti za komentarz i mam nadzieję że będzie ich więcej. Jeśli będą komentarze będą bardzo często rozdziały. Ja się nie rozpisuję Papa :*
1 komentarz = Rozdział 3
Zuzka <33
Hihi nie ma za co :**
OdpowiedzUsuńJak jest super blog to trzeba komentować
Nie lubię dziewczyny Jorge :/
Czekam na next
Heh, świetny! Czytam dalej :)
OdpowiedzUsuń