niedziela, 4 października 2015

Rozdział 9 - Wspomnienia

Czytasz ? - Napisz komentarz,
nawet jeden wyraz mnie motywuje ♥


*Rozdział dedykuje wszystkim którzy komentują '*



                                Idę białym korytarzem, który ciągnie, i ciągnie się w nieskończoność. Na końcu widzę jakąś osobę. Nie mam pojęcia kto to jest. Ale idę i idę chce zobaczyć kto tak mi się baczenie przygląda..... Korytarz zamiast przybliżać mnie do osoby która stoi na końcu to mnie oddala. Zaczynam biedź, widzę już sylwetkę. Jest to kobieta. Mrużę oczy i dostrzegam moją mamę. Pojawiają się łzy, które ciurkiem płyną po moich bladych policzkach, zaczynam krzyczeć - Mamo ! Mamo ! Mamo podejdź do mnie ! Mamo kocham cię ! Wróć do nas ! Mamo ! - krzyczę, ale moja mama stoi i tylko się przygląda. Przyśpieszam bieg ale postać nagle znika. A w korytarzu który był biały, pojawia się czerń. Jest czarno. Nic nie widać. Jestem tylko  Ja ...... 
                 Naglę słyszę jakieś głosy, próbuje otworzyć oczy, ale nie mogę. Coś mnie blokuje. Słyszę Ludmiłę. Ludmiłę która się kłóci.
                  - Masz mnie do niej wpuścić ! Rozumiesz ?! Bo pozwie ten cholerny szpital ! Rozumiesz debilu głupi w białym kitlu ?! - Tak, kłóci się z Lekarzem.
                  - Proszę zważać na słowa Pani Ludmiło - Skąd on ją zna ? Musiała już być tu wcześniej ! Ale chwila ! Skoro ona kłóci się z Lekarzem to gdzie ja jestem ?! Co się stało ! Ile ja tutaj jestem
                  - Dobrze okularniku - Typowa Ludmiła - Wpuść mnie do mnie, bo was pozwie dobrze ? A jak nie to po prostu podpale tą budę, ok ? - Boże Ludmiła jaki wstyd .....
                  - Tylko pięć minut, dobrze ? Nie dłużej - powiedział przestraszony Lekarz. Tak, tak wszyscy boją się Ludmiły. - Proszę.
I wtedy zapada ciemność. Nic nie słyszę, nic nie widzę i nic nie czuje.
                        - Dlaczego to robisz ?! Paul zostaw mnie ! Wiesz że jestem w ciąży ! - Zaczęłam krzyczeć, i próbować uciekać. Ale złapał mnie  w ostatniej chwili. 
                        - A co mnie to obchodzi że ty w ciąży jesteś ? Jak i tak wiem że to nie moje dziecko ! Zdradziłaś mnie z tym sukinsynem Diego ! Myślałaś że się nie dowiem ?! Jak tam myślałaś to jesteś po prostu głupa. Co ja gadam ?! Ty i tak jesteś głupia ! - Krzyknął i uderzył mnie w twarz. A sporo byliśmy w kuchni, przewracając się uderzyłam głową o kant stołu. Po czym poczułam mocne kopnięcia w brzuch. 
                      - Kochanie.... Kochanie przepraszam że tak głupio cię potraktowałem. Wiem że jestem głupi. Sam nie wiem dlaczego ci nie uwierzyłem. Przecież nigdy nie dawałaś mi oznak, tego że mnie już nie kochasz, .... że ... że mnie zdradzasz. A ja uwierzyłem jakiemuś pacanowi którego nie znam i dał mi te cholerne zdjęcia.  Przepraszam za to że użyłem takich słów mówiąc do ciebie. Byłem zdenerwowany, ale to mnie nie usprawiedliwia. Proszę obudź się. Przecież wiesz, że jestem zazdrosny. Bardzo. Zazdrosny. Kochane ....
                    Już chciałam coś powiedzieć, ale znów zapada ciemność
                          - Przykro nam. Dziecko nie przeżyło tego wypadu - wypowiada obojętnie lekarz. 
Jak to nie przeżyło ?! Moja perełka, moja malutka kruszynka. MOJE dziecko. Paul zapłaci za to ! Jak on mógł mi to zrobić?! Przecież wie że przenigdy bym go nie zdradziła. Kocham go. Poprawka, kochałam go. Pożałuje tego co mi zrobił. Zemszczę się na nim. Nie popuszczę mu tego. Zabił nasze dziecko. Wróć. Moje dziecko. Nazywam się Violetta Castillo i obiecuje Paul że twoje życie  zmieni się w piekło. Dopilnuje tego .
                           - Leon idź do domu. Odpocznij. Umyj się, bo śmierdzi od ciebie jak od jakiegoś bezdomnego. Ogól się i wróć do Violi. - Słyszę głos Ludmi. Ile ja już śpię. Skoro już Ludmiła mówi żeby Leon ode mnie odszedł. To dość długo.
                           - Ludmiła. Nie zostawię jej tutaj samej ...... - Przerwała mu Ludmiła, Oczywiście. Typ Ludmi.
                           - Jak samej ?! Przecież ja tutaj jestem. Leon idź się prześpij, bo się wykończysz. - Wow. Ludmiła martwi się o Leona. Jakaś nowość.
                           - Chce być przy niej jak się obudzi. Chce jej to wszystko wyjaśnić, chce ją przeprosić. Chce żeby mi wybaczyła  - Słyszę że Leon to mówiąc płacze. Mam nadzieje że Ludmiła go przytuli. Jest to mu potrzebne.
                           - Zobaczysz wybaczy ci, ona cię kocha i nic tego nie zmieni. Każda para się kłóci. Ma lepsze i gorsze dni. Nie raz są gorsze lub mniej gorsze kłótnie - Ludmiła '' mniej gorsze'' jakie słowo. - Znam ją bardzo dobrze. I wiem że ci już wybaczyła oraz wiem że nas teraz słyszy - Ludmiła jak ja się cieszę że cię mam.
                           - Dziękuje. Ale chce z nią zostać, proszę - Ludmi pozwól mu.
                           - Dobrze. Tym razem ulegnę. - Po tym zdaniu słyszę jak drzwi się otwierają i zamykają. Pewnie Ludmiła wyszła. I zaraz po tym czuje Leona rękę łapiącą moją.
                           - Kochanie obudź się, potrzebuję cię. Nie umiem bez ciebie funkcjonować. Obudź się. - Leon. Chce już cię zobaczyć. Chcę cię przytulić.
                            - W imieniu prawa stwierdzam że Paul Robinson przyczynił się zarzucanego mu czynu i wymierzam mu kare 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Proszę usiąść. - O boże. Nareszcie zapłaci za to co mi zrobił. Ale to jeszcze nie koniec. Nie popuszczę mu tego. Będę się jeszcze starać o oddanie pieniędzy za nasze dziecko Chodź życie naszego szkraba nie miało ceny. A wiem że nie ma przy sobie ani grosza. Bo jest bez robotny. Bo sama go utrzymywałam z pensi modelki.
                          Ciągle widzę ciemność. Choć staram się, nie mogę otworzyć oczu. coś mi przeszkadza. Słyszę szepty Leona, Ludmiły i Federico.... Federico ?! Co on tu robi ?! Może przyjechał do Ludmiły. Bo biedna się załamała. Ja też bym się tak czuła gdyby stało się to samo Ludmi. Czuje się jak warzywo, choć ból miną już dawno wciąż czuje ten ból gdy poczułam nóż w swoim brzuchu. Chciałabym już otworzyć oczy. Ale po prostu nie mogłam. Starałam się, ale nie mogę.  Chciałabym już zobaczyć Leona.
                           - Violu ..... - To nie Leon... To nie jest głos Leona.... Federico ! - Violetta obudź się, dla mnie dla Leona dla Ludmiły. Dla nas. Ludmiła nie spała od 3 dni. Leon nic nie je ani nie śpi. Tylko pije. Jest wrakiem człowieka. Ja... Ja przyjechałem dopiero wczoraj. I jest mi bardzo smutno z tego powodu. Że nie byłem z wami, w tych trudnych chwilach.  Przepraszam ..... - Powiedział i pocałował mnie w rękę. Oj Fede, Fede. Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham. Oczywiście jak przyjaciela. Nie wyobrażam sobie życie bez nich. Za bardzo ich kocham.

                                                                         @#$%^&*
HELLO, HELLO ! Witam ! Wow... To już 9 rozdział xD I moge się przyznać ze to pierwszy rozdział który pisałam... tak... tak... jak jest teraz xD Zawsze musi być ten 1 raz. Dziękuje wam bardzo za komentarze pod 8 rozdziałem. Może jest jeden wyraz. Ale ten wyraz motywuje mnie do tego żebym pisała dalej. Przepraszam że rozdział taki krótki ale bardzo mnie boli głowa i źle się czuje. A żeby napisać rozdział i wymyślić jego tekst to chwile zajmuje. 
Nie wspominałam jeszcze wam ale to opowiadanie będzie miało 25 rozdziałów + epilog. 
Bo przyznam się bez bicia mam pomysł na nowe opowiadanie, Ale nie wiem czy wypali. 
Bardzo bym chciała aby w komentarzach napisali czy chcecie aby po zakończeniu tej historii pojawiła się nowa. Odmienna od tej. 

8 komentarzy:

  1. Hej trochę mnie ttu nie było ale rozdziały ekstra czekqm na kolejny i z chęcią poczytam nową historię

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo <3
    Czy ten debil jej wbił nóż w brzuch? :o
    Co za **** ;-;
    Mam nadzieję, ze on zgnije w więzieniu ;-;
    Gdyby Leon się na nią nie obraził, to ona nie byłaby w śpiączce -,-
    Niby to nie jego wina, ale jestem na niego wkurzona, bo odwala takie cos -,-
    Dobrze, że chociaż żałuje ;-;
    Ale teraz trochę mi go szkoda ;-;
    Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą, że to Paul jej to zrobił :(
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudeńko.
    Cholerny Paul! Nóż? ! Biedna Vils
    Leon strasznie to przeżywa
    Luska wykloca się z lekarzem heh
    Vils obudzić się wreszcie!
    Czekam na next
    Pozdrawiam Królik! Buziaczki :* ❤
    I jak najbardziej jestem za nowym opowiadaniem!
    Oczywiście po zakończeniu tego heh ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna Viola. Niech już się obudzi :((( świetny rozdział, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń

  5. Oczywiście cudeńko!
    No a jak inaczej?
    Bosz, niech Violka się już obudzi....
    Czekam na nexta :*
    #Tinistas

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy