wtorek, 13 października 2015

Rozdział 10 - Wybudzenie

Czytasz ? - Napisz komentarz,
nawet jeden wyraz mnie motywuje ♥


*Rozdział dedykuje Królikowi ^^♥*


    Czuję pod stopami piasek. Znajduję się teraz na plaży, ale nie widzę nikogo wokół mnie. jednak czuję czyjąś obecność. Nagle dostrzegam czyjąś postać w oddali. sylwetka przypomina mi bardzo ważną osobę ... Leon ! Tak to on ! Zaczynam biec w jego kierunku. Verdas stał do mnie tyłem a ja objęłam go ramionami i mocno przytuliłam do siebie. Brakowało mi go przez ten czas mojej "nieobecność". 
  - Cześć kochanie ! Tęskniłam bardzo za Tobą. 
Szepnęłam mu do ucha, a w oczach miałam łzy. Bardzo, bardzo za nim tęskniłam. On odwrócił się, ale nic nie mówił. Zmartwiłam się tym ... Patrzyliśmy sobie w oczy. Jego tęczówki nic nie wyrażały. Był taki obcy dla mnie. Nagle poczułam jego, ciepłe usta na swoich. Pocałował mnie ! 


W tym samym czasie otwarłam oczy. Pierwszy raz od dłuższego czasu widzę świat realny. A co widzę teraz ? Całującego mnie Leona. Natychmiast oddaje pocałunek. Czuje smak jego ust, których nie czułam od dawna. Po chwili oderwał się ode mnie. Patrzyłam na niego szczęśliwa a on nie dowierzał.

  - Vio-Violetta ty ... Nawet nie wiesz jak za Tobą tęskniłem. Kocham Cię i nie wiem , dlaczego posądziłem Cię o to, że możesz mnie zdradzić. 
  W tym momencie przytula mnie mocno do siebie. Ja zauważam, że ma jego twarzy widnieje zarost. Ile on tu siedzi ?! Nie, poprawka. Ile ja tutaj spałam ?
  - Też Cię kocham, ale ... ile ja tutaj spałam ? 
  - Kochanie byłaś tutaj miesiąc. A dokładnie miesiąc i 18 dni. 
  - Jesteś bardzo dokładny. 
  - Tak, ponieważ liczyłem każdy tydzień, dzień, godzinę, minutę. Siedziałem tutaj z Tobą cały czas. Nawet Ludmiła kazała iść mi już do ...
  - Tak, wiem słyszałam was. 
  - Jak to słyszałaś ? 
  - Od czasu do czasu mogłam słyszeć co dzieje się wokół mnie, ale nie mogłam otworzyć oczu ...
  Nagle do sali wparowała pielęgniarka, gdy zobaczyła, że się wybudziłam natychmiast pobiegła po lekarza. Medyk po kilkunastu sekundach był już koło mnie razem z kilkoma innymi pielęgniarkami. One wyprosiły Leona. On jednak robił temu opór, lecz i tak go wyprosiły. Ten fakt nie uspakaja mnie, ponieważ jeszcze nie wybaczyłam mu ... i nie jestem w stu procentach przekonana, że to zrobię. 

Leon

Pielęgniarki wyrzuciły mnie siłą z tej sali. Na korytarzu zobaczyłem Ludmi siedzącą na jednym, z tych bardzo niewygodnych krzesełek szpitalnych. Podbiegłem szybko do niej i przytuliłem ją. Sam nie wiem czemu. Może potrzebowałem z kimś porozmawiać o tej całej sytuacji. 
  - Ludmiła ! Viola ... ona ... wybudziła się ! - Krzyczałem tuląc ją i podnosząc. 
  - Co !? i mówisz mi to dopiero teraz ?! Musze ją zobaczyć ! puść mnie !
  - Nie możesz tam wejść robią jej badania i nie wpuszczą nikogo. 
  - No co to za szpital ! Czy oni nie mogą zmienić tych swoich cholernych zasad ?! - Blondynka krzyczała na cały budynek a ja, ją próbowałem uspakajać.
  - Lu ... chciałbym z Tobą porozmawiać ...
  - Tak ? a o czym ? To coś ważnego ?
  - Nieee... to znaczy tak ... Bo chodzi o to, że ... Martwię się o to czy Vilu wybaczy mi .... - Mam nadzieję, że rozmowa pomoże.
  - Leon. Wiem, że się boisz, ale Violetta Cię kocha i nic tego nie zmieni. Tylko pamiętaj. Ona jest teraz po tym całym wydarzeniu i potrzebuje twojej czułości. A jak chociaż raz mi się poskarży na Ciebie, to popamiętasz mnie. - Pogroziła mi Ludmi, grożąc palcem. Uśmiechnąłem się do niej a następnie pocałowałem w policzek. Po przyjacielsku oczywiście.

Tydzień później
Violetta



Siedzę na kanapie i oglądam jakiś beznadziejny serial. Szpital opuściłam jakieś pięć dni temu. Od tamtego czasu w ogóle nie wychodzę z domu. Dlaczego ? Ponieważ Leon i Ludmiła bardzo się o mnie martwią i wolą bym siedziała cały dzień w domu. Jeśli chodzi o Verdas'a to .... wybaczyłam mu. Kocham go i to się dla mnie liczy, ale i tak niech sobie nie myśli, że wszystko jest okey ! Straciłam trochę zaufania do niego ... Nie Violka ! Nie myśl o tym. Kochasz Leona i nie możesz pozwolić na to by przez to rozwaliło się nasze małżeństwo. Nagle czuje jak, ktoś zakrywa mi oczy. Na początku jestem wystraszona kto to, ale później do moich nozdrzy dociera ten niebiański zapach perfum Leona. Tylko on używa takich perfum.

  - Zgadnij kto to.
  -  Zgaduję, że to najprzystojniejszy i najseksowniejszy chłopak na świecie o imieniu Leon. Ah, no tak i jest zajęty przez panią Violettę Verdas. - Odpowiedziałam z naciskiem na ostatnie słowo.
  - Uhuhu. Widzę, że ktoś tutaj jest zazdrosny, ale za to zgadłaś kochanie. - Oznajmił chłopak i pocałował mój policzek, który od razu potem nabrał intensywniejszego koloru. Mężczyzna obszedł kanapę wokół i zajął miejsce obok mnie. Ja z uśmiechem wtuliłam się w jego umięśniony tors. 
  - Cudnie się rumienisz. 
  - Wiesz dobrze o tym, że nie lubię się rumienić. 
  - Wiem. Lecz ja kocham te twoje rumieńce. 
Uwielbiam gdy się tak droczy. Wtedy wiem, że kocha mnie najbardziej na świecie. Tak samo ja go kocham. A teraz bez słowa wtuleni w siebie siedzimy na sofie i oglądamy jakieś pierdoły w telewizji. Lecz i tak nam to nie przeszkadza. Teraz między nami unosi się czysta miłość. Chciałabym, żeby tak było zawsze. Tak ... romantycznie ? Nie wiem czy to co robimy jest romantyczne, ale jak dla mnie to może być. Nie wymagam wiele od niego. Wymagam tylko i wyłącznie miłości. Miłości, której musi mi dać, ponieważ od tamtego czasu kiedy Leon wkurzył się na mnie za te fałszywe zdjęcia czuje się jakby troszkę, ale to troszkę mniej mnie kochał. Cholera ! Violka znowu zaczynasz ?! Leon Cię kocha ! Kuźwa czy ja kłócę się sama ze sobą. Po chwili bezczynnego ślęczenia przed telewizorem słyszę dzwonek do drzwi. Kurde kto chce nam przerwać moją i Leona chwilę. 
  - Ja otworzę ! 
  - Dobrze misiu. - Oznajmiam gdy wstaje i odchodzi ode mnie. Słyszę następnie jak otwiera drzwi. Odwracam głowę i widzę ...


                                     


!@#$%^&*
Badum Tssss
Hejcia ! Co tam ? Jak wam minął miesiąc i dwa tygodnie szkoły ?
Mi osobiście okropnie :P
Mam już dużo złych ocen co również odbija się na blogu ...
Jak ? Tak, że rozdział pojawia się tak późno przez nadmiar nauki :/
Naprawdę was przepraszam za to, ale teraz rozdziały będą się pojawiać nieregularnie
Mam nadzieję że mnie za to nie zabijecie i wybaczycie mi 
A jeśli chodzi o rozdział to Vilu się wybudziła ! Była w śpiączce ponad miesiąc ! 
A jeśli chodzi o rozdział MOIM ZDANIEM to jest on ...
BEZNADZIEJNY ! Nie podoba mi się w ogóle a wam ?
Upss ... Coś długa notka się zrobiła :D
A więc nie przedłużam do zobaczenia za (...)
PS. Zauważyłam że mało coś osób komentuje co mnie zasmuciło i to bardzo :'(
Dlatego dzisiaj sznataż
8 komentarzy - 11 rozdział <333





10 komentarzy:

  1. To na pewno Paul ;-;
    On jej coś zrobi ;-;
    Boże, boję się ;-;
    Cudny rozdział, a nie beznadziejny ;-;
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dedyk!
    Królikowi strasznie podoba się rozdział!
    Oooooo jak super!
    Vils wybaczyla Lajonowi.
    Teraz tylko czekać na małego Verdaska.
    Czekam na next :-)

    Pozdrawiam Królik! Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego w takim momencie ?! Dlaczego? !
    Ale poza tym nie mogę się doczekać co będzie dalej! Dlatego liczę na next z prędkością światła xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudeńko... Czekam na next :*
    Zapraszam do komentowania i oczywiście czytania mojego bloga ;)
    http://violettaileon-pieknahistoriamilosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuudo!
    Jest 8- więc czekam na 11 :*
    Naprawdę świetny!
    Leonettka <3
    Czekam na next
    #Tinistas

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział i czekam na kolejny. Uważam że masz bardzo wielki talent do pisania opowiadań. Mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się szybko, jestem ciekawa kto stoi w drzwiach :D <3

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie źle xD :D Po prostu OMG ! ♥
    Masz talent i się nawet nie wymiguj xD ^^ :D
    Jestem bardzo ciekawa kto stoi w drzwiach ^^
    Mam nadzieje że nie Paul :/
    Weny ! ♥

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy