poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 7 - Puszczalska

Czytasz ? - Napisz komentarz,
nawet jeden wyraz mnie motywuje ♥




* Rozdział dedykuje Natasha * ♥ 



         O cholera, tego się nie spodziewałam. Nie sądziłam że on się dowie. Ale jak... Przecież                wszystko zniszczyłam. Jedyny dowód że go znam jest w moim pamiętniku. Czyżby Leon czytał w      moim pamiętniku ?! Nie ma takich uprawnień. Co on sobie myśli. Kim on jest ?! Jeśli myśli że jest    moim mężem, to może czytać moje sekretne wpisy do mojego pamiętnika to się grubo myli. 
      

       - Czytałeś mój pamiętnik ?! 
       Patrzy na mnie wkurzony, akurat teraz się go nie boje. 
       - Czy to ważne ?! Jak możesz mnie zdradzać ?! I to jeszcze z tym psem na baby ! 
       Skąd on zna Paula ? 
       - Po pierwsze ! Jak możesz myśleć że cię zdradzam ?! Po drugie skąd go znasz, A po trzecie przestań krzyczeć bo się ciebie nie boje.
       Na razie nie . Dodałam w myślach.
       - Weź się kurwa zamknij ! Ja tutaj zadaje pytania a ty siedzisz cicho rozumiesz ?! 
       I popchnął mnie na sofie na którą padłam, a ten chodził tam i z powrotem pocierając się o brodę. Jak on mógł mnie popchnąć. Nigdy tego nie zrobił. Musi być nieźle wkurwiony.
       - A kim tu kurwa jesteś żebyś mnie popychał ? Chcesz dostać patelnią w tą twoją pustą łepetyne ?! Nie umiesz usiąść i ze mną porozmawiać ? Tylko pokazujesz kim ty to nie jesteś ! Modrzę ty to robisz ? A jeżeli zaraz nie usiądziesz to stąd wyjdę i nie wrócę rozumiesz ?!  
       - Jestem twoim mężem ! Na razie.. 
Co to ma znaczyć to '' Na razie'' ?
       - A idź w dupę ! Poradzę sobie ! Idź dać dupę swojemu kochasiowi, bo widzę że dobrze ci robi, skora taka w skowronkach chodzisz ! 
       Przesadził. Idę do Ludmi, 
      - A weź się wal. Tylko tyle ci powiem. - Powiedziałam i poszłam w stronę drzwi wyjściowych.
Nagle poczułam jak chwyta mnie za nadgarstek. Bardzo mocno. Boli.... 
      - Idziesz do swojego kochasia ? 
      Ścisną mi rękę jeszcze bardziej. 


         - Puść debilu to boli ! - Próbowałam się wyrwać, ale nie dałam rady. Co się z nim stało ? Przecież on nigdy się tak nie zachowywał - Nie jest moim kochasiem ! Weź się opanuj ! 
         - Nie udawaj ! Wiem wszystko ! Nawet wiem kiedy ostatnio u niego byłaś ! Mam zdjęcia ! 
Co ?! Jakie kurwa zdjęcia ? Ja Paula nie widziałam od 4 lat. Pojawił się w moim życiu ponownie niedawno. A dokładnie w dzień pokazu. 
         - Jakie zdjęcia ? O czym ty mówisz ?! Przecież nie widziałam go od 4 lat ! Jak możesz mieć moje z nim zdjęcia ? Kto ci je dał ?! 
          - Znalazłem je jak wchodziłem do pokoju. Jak mogłaś mi coś takiego zrobić ! Ja nigdy bym cię  nie zdradził ! 
Powiedział załamany, i wściekły . - Jesteś puszczalską - dodał cicho. 
Ale i tak to słyszałam. 
Auć zabolało, jak on mógł tak powiedzieć. 
         - Naprawdę uważasz że cię zdradziłam ? Na serio ? Jak możesz Leon, I nazwałeś mnie puszczalską, to zabolało najbardziej. - Powiedziałam z łzami w oczach. Idę do Ludmiły. 
Ona mnie zrozumie i ze mną porozmawia. Leon już się nie odezwał, tylko ruszył w stronę naszej sypialni. Ja postanowiłam wykorzystać ten moment i wyjść do Ludmi. 
Nie mam daleko. To piętro wyżej. Wyszłam z pokoju. Po cichu zamykając drzwi, żeby nie wiedział że wyszłam. Niech się trochę pomartwi. 


                  Wchodzę do windy, i wciskam odpowiednie piętro. Drzwi mają się już zamykać, ale ktoś kładzie rękę pomiędzy zamykające się drzwi w celu zatrzymania ich. Tego człowieka nie  spodziewałam się tu za każde skarby świata. 
Uśmiechnięty od ucha do ucha, Co on tu robi ?! Wchodzi do windy i naciska to samo piętro co ja. 
Patrzy na mnie i się uśmiecha. Pieprzony cham. Jestem tylko ciekawa kto podrzucił zdjęcia Leonowi. Nawet sama nie wiem jakie to były zdjęcia, bo nie zdążyłam się im przyjrzeć. 
       - Leonowi podobały się zdjęcia ? 
Popatrzyłam na niego, 
        - To ty ? Jak mogłeś Paul ! Myślałam że odpuściłeś ! Już nic nas nie łączy ! Odczep się od nas, Rozumiesz ?! 
        - Spokojnie Violu. Złość piękności szkodzi. Kochanie, a nasze dziecko ? 
Nie proszę nie przypominaj mi, nie chce o tym pamiętać. 
        - Nie przypominaj mi ! To nie było nasze dziecko ! To było moje dziecko, które TY zabiłeś ! 
Wykrzyczałam mu w twarzy. A ten przygniótł mnie do ściany. Ał, moje plecy . 
        - Zamknij się szmato ! Rozumiesz ?! - Powiedział i zatrzymał windę. Co on chce zrobić ? - Ja ? Ja je zabiłem ?! To moja wina że byłaś i dalej jesteś dziwką ?! Cieszę się że Leoś się dowiedział jaką kobietą jesteś. Puszczalska i nic więcej. Myślisz że nie słyszałem waszej kłótni ? Całe piętro ją słyszało. 
  Już miałam coś powiedzieć ale mi przerwał. 
        - Zamknij się ! Teraz ja mówię ! Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby twoje piękne życie zamienić w piekło. Zapamięta te słowa. 
Powiedział i się ode mnie odsunął. Po czym nacisną przycisk, po którym winda się ruszyła. 
Już po chwili, drzwi się otworzyły, na piętrzę, na którym miałam wysiąść. Gdy wychodziłam, usłyszałam 
       - Do zobaczenia, kochanie - powiedziała, już miałam mu wygarnąć, ale drzwi od windy się zamknęły. Kurwa... 



        - Powiedział że jesteś puszczalska ?! - krzyczy Ludmiła.
Opowiedziałam Ludmiłe o wszystkim co się stało. Jest strasznie wkurwiona zachowaniem Leona. Ale jej się nie dziwię. Bo gdyby Federico zrobił coś takiego Ludmi to bym mu jaja skopała. Dosłownie. 
        - Spokojnie. Nie powiedział tego na głos, tylko wymruczał. I pewnie nawet nie wie że to usłyszałam. A najgorsze jest to że spotkałam Paula przed chwilą. 
        -  Co ?! 
Boże..... 
        - Spotkałam go w windzie, jak do ciebie jechałam. I wiesz co mi powiedział ..... ? - pociągłam na nosie, tak płaczę. - Że jestem dziwką i przypomniał mi o ..... - rozpłakałam się 
Ludmiła nie zastanawiając się ani chwili dłużej, usiadła na kanapie koło mnie i mocno mnie przytuliła. Tego mi trzeba było. 
       - Dziękuje - wyszeptałam 
       - Za co ? 
        - Za to że cię mam - powiedziałam. 
Ona za to mocniej mnie przytuliła. 


     Budzą mnie jakieś krzyki z dołu. Kto tak krzyczy ? Wiem że Ludmiła, ale z kim ? Ubieram szlafrok Ludmi, i schodzę. I widzę tam. Leona który kłóci się z Ludmiłą, o to że Leon wie że jestem tu a Ludmiła mówi że mnie nie ma. Gdy mnie zobaczyli zamilkli. 
Leon podszedł do mnie. Lecz ja się odsunęłam. 
     - Martwiłem się
CO ? Hahaha, Nie. Nie nabiorę się. 
     - Ale nie martwiłeś się gdy nazwałeś mnie puszczalską ? 
Zamurowało go. Dobrze mu tak.     


                                                                    @#$%^&*

Witam ! 
Oto przed wami rozdział 7 ! :D 
Mam nadzieje że się wam podoba ^^ 
Rozdział jest, moim zdaniem ''akcją kłótni'' hahaha ^^ Istnieje coś takiego ? :P 
Leonetta się pokłóciła. I to nieźle ..... 
Paul jest w tym samym hotelu co Leonetta i Ludmiła ? 
O jakie dziecko chodzi ? 
Co z pokazem ? 
Czy Violetta powie Fede o tej akcji w klubie ? 
Przekonacie się :D 
Mogę tylko zdradzić, Że Leonetta się tak szybko nie pogodzi. 
Pod tamtym rozdziałem jest 11 kometarzy Bardzo mnie to cieszy ! ♥ 


                                                      Rozdział 8 ----- 10 komętarzy ♥ 

14 komentarzy:

  1. Violetta była w ciąży?!
    I Paul zabił to dziecko?!

    Boze, Leon jest okropny -,-
    Może niech jeszcze pobije i zgwałci Vils, to będzie świetnie -,-
    W sumie VIoletta już dawno powinna mu powiedzieć, a teraz ma za swoje...

    A te Paul nie odpuści tak szybko...
    On zniszczy jej życie...
    Albo zrobi coś Leonowi ;-;

    Czekam :)

    Zapraszam
    leoneettaamor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału i czekam na kolejny a ten jest ekstra błagam niech będzie szybko
    pOZDRAWIAM Marcela

    OdpowiedzUsuń
  3. Yyyyy Królik nie ogarnia faktów!
    Violka była w ciąży? !
    To było dziecko Paula? ! Zabil je?!
    Kłótnia Leonetty !
    Jak on mógł ją nazwać puszczalska! Powaliło go?!
    Czekam na dalszy rozwój akcji! Pozdrawiam Królik!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na kolejny rozdział, plis dodaj szybko bo nie wytrzymam. I nie rozwalaj tak bardzo Leonetty ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć ! Madam Kaka przybywa do bloga pani Sysi ♥
    Jeju u mnie jest masakra po prostu :P
    Nie dość że nie mam wcale Internetu to jeszcze musiałam czekać chyba z pół godziny na otwarcie twojego bloga :(
    Tak Bloggger mi tylko działa :D
    Jak to mówią szczęście w nieszsczęściu xD
    Ale chyba już w tym, tygodniu uda mi się odzyskać Net :**
    Jeśli chodzi o rozdział jest cudniuuutki <3333
    I rzeczywiście rozdział jest akcją kłótni xD :3
    I Laaajon dowiedział się o Paulie - nie wiem jak to się pisze xD :D
    A i Vils była w CIĄŻY !? WTF !?
    Jestem w szoku ! xD
    I jak ten Verdas mógł nazwać Violę puszczalską !!! -,-
    Ferdas miej się na baczności wiem gdzie mieszkasz xD HAHAH :)
    Dobrze a więc kochana Lusia zawsze pomoże <3333
    A i ta końcówka wprost ... "przebojowa" xD HAHA :D
    Nie umiem jej opisać ale nie mogę doczekać się nexta xD :***
    Nie rozwalaj mi Lajonetty :'(
    Ale kłótnie muszą być bo było by za słodko xd :D
    A więc przedłużając - xD Odwala mi.
    Czekaam bardzo na nexta ...
    Życzę weny :*
    I czekam aż odzyskam Internet - po co ja to pisze xD Nie wiem muszę się komuś wyżalić ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O matulu! Ten rozdział jest po prostu genialny! <3
    Biedna Vilu... Głupi Leon musiał na nią nawrzeszczeć! Zamiast pomyśleć, od razu drze mordę! Idiota...
    Nie wiem o co chodzi temu Paulowi, ale bardzo mnie to ciekawi! ^^
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział napiszesz z prędkością światła! <3
    Już nie mogę się doczekać wyjaśnienia tej sprawy...
    Kocham, kocham, kocham! <3
    Przy okazji zapraszam na mojego bloga! Jest dopiero jeden, długaśny rozdział!
    http://destronado-am.blogspot.com
    Pozdrawiam i czekam na next! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. 30 year-old Nuclear Power Engineer Briney Cater, hailing from Fort Erie enjoys watching movies like Benji and Do it yourself. Took a trip to Teide National Park and drives a Ferrari F2004. Czytaj wiecej tutaj

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy